Sędziowanie finału Euro 2024 to dla UEFA prawdziwy "happy end". Obsada meczów fazy pucharowej pokazała, że najwybitniejsi sędziowie wcale nie muszą być jednocześnie tymi najlepszymi, a najlepsi – najwybitniejszymi. Wyznaczając sędziów na najważniejsze spotkania, UEFA bardziej starała się wypromować arbitrów z drugiego szeregu niż docenić czy nagrodzić najlepszych. Czasem trafiała, czasem pudłowała.